Zupy
Perfekcyjny domowy rosół
Domowy rosół to danie, które króluje na polskich stołach, zwłaszcza w niedzielę. Już od najwcześniejszych godzin porannych w wielu domach roztacza się magiczny zapach palonej cebuli, intensywna woń słodkich warzyw oraz aromat przypraw. Zupa ta towarzyszy nam niezależnie czy jest to uroczysty obiad, czy zwyczajne niedzielne spotkanie w rodzinnym gronie. Rosołowi przypisywane są również prozdrowotne właściwości. Według niektórych leczy smutki, niestrawność, grypę i przeziębienie. Przede wszystkim jest królowa polskich zup i baza wielu dań i sosów.
Perfekcyjny domowy rosół – przepis „krok po kroku”
Składniki:
- 500 g szpondru wołowego z kością
- 500 g skrzydełek z kurczaka np. zagrodowego
- 1 szyja z indyka (500 g)
- 5-6 średnich marchewek (500 g)
- 2-3 korzenie pietruszki (150 g)
- ćwiartka selera (90 g)
- 2 łodygi natki selera
- 2 nieobrane przypalone cebula
- 1 duży pęczek natki pietruszki (50 g)
- 20 cm zielonej części pora (70 g)
- 4 liście laurowe
- 5 ziaren ziela angielskiego
- 12 ziarenek pieprzu czarnego
- 1 duża łyżka soli
- 6 litrów wody
Sposób przygotowania:
Krok 1:
Do dużego garnka (u mnie 9,5l) wlej 6 litrów wody. Następnie dodaj mięso wołowe, skrzydełka z kurczaka oraz szyjkę indyka. Włóż umyte i obrane warzywa: marchew, pietruszkę, selera. Następnie, kiedy zupa zacznie „pyrkać” dodaj przypalone cebule, natkę pietruszki oraz por.
Krok 2:
Gdy na wywarze pojawią się szumowiny zdejmij je z powierzchni rosołu, najlepiej nadaje się do tego małe sitko.
Następnie dodaj pół łyżki soli oraz liście laurowe, ziele angielskie oraz pieprz ziarnisty. Gotuj 4-5 godzin na wolnym ogniu.
W międzyczasie zdejmuj sitkiem szumowiny. W połowie gotowania dodaj pozostałą sól.
Rosół podawaj z makaronem, posiekaną natką pietruszki i gotowaną marchewką.
Bez dużego garnka ani rusz
Planując wyposażenie kuchni warto zwrócić uwagę na wszelkiego rodzaju niezbędne sprzęty. Dla mnie jednam z ważniejszych elementów jest DUŻY garnek. Taki solidny gar przydaje się do gotowania wywaru, bulionu czy niedzielnego rosołu, które są bazą wielu dań. Mój wybór padł na garnek o pojemności 9,5 litra, wykonany z ręcznie odlewanego aluminium o wyjątkowej trwałości. Materiał ten jest doskonałym przewodnikiem ciepła, co sprawia, że dno i ścianki naczynia błyskawicznie się nagrzewają, temperatura rozprowadzana jest równomiernie i utrzymuje się po zmniejszeniu nagrzewania, a nawet po wyłączeniu kuchenki. Efekt? Szybsze gotowanie, więcej zachowanych składników odżywczych, oszczędność czasu i energii.
Wewnątrz pokryty jest specjalną powłoką, zapobiegającą przypalaniu i ułatwiającą mycie. Ze względu na dużą pojemność doskonale sprawdzi się w profesjonalnej kuchni, ale może też z powodzeniem służyć do gotowania w domu.
Na koniec podrzucam —>LINK<— do zakładki z pysznymi zupami
Robię identyczny, no prawie, bo jeszcze dodaję 2-3 ząbki czosnku. W tej ilości zupy nie jest intensywnie wyczuwalny ale daje fajny posmak. Polecam, szczególnie, że od wielu pokoleń rosół z dodatkiem czosnku jest nazywany żydowską penicyliną:-)
I jeszcze dodam od siebie, że wszyscy Ci którzy są uzależnieni od smaku glutaminianu sodu, to ten rosół będzie dla nich kompletnie bez smaku, niestety, ale zapanowała moda u nas na dodawanie tej chińskiej przyprawy do wszystkiego, jest ona w postaci „kucharków” , kostek rosołowych, no i oczywiście w madze, producenci wędlin sypią ją w czystej postaci do mięs i kiełbas, salcesonu, a nawet do boczku surowego wędzonego, wszystko ma wtedy smak umami i nie ma to według mnie nic wspólnego z kuchnią Polską, sam, żeby nie było używam MSG w czystej postaci, ale w kuchni chińskiej, koreańskiej itp. bo taka jest ich kuchnia, ale rosół i inne nasze dania powinny być wolne od tego wynalazku :)Naprawdę zrobić dobrą zupę na glutaminianie, to żadna sztuka 🙂 Na koniec dodam,że gdyby zrobić rosół na jednej marchewce i korpusie i dodać do niego dużo MSG, to dla większości ludzi byłby on pyszniejszy niż ten z tego przepisu, wiem bo robiłem taki eksperyment na kilku osobach :)Ci sami ludzie stwierdzili też, że zrobiłem najpyszniejszy farsz mięsny do klusek, a to było zmielone mięso z korpusu, skóra z szyi i oczywiście dwie łyżeczki MSG. Brawo dla Ciebie, za twój przepis, że nie ma w nim słynnej kostki rosołowej itp.
Normalnie bym Cię posądził o plagiat, bo robię taki sam rosół he he. A tak na poważnie, to metodą prób i błędów doszedłem do takiego właśnie przepisu jako podstawy, w sezonie dodaję jeszcze lubczyk, a z warzyw trochę kapusty i czosnek i jako, że uwielbiam biały pieprz w rosole to dodaję go również, ale reszta jest identyczna. Pozdrawiam