Różne przepisy
Wędliny z ognia i dymu
W poszukiwaniu tradycyjnego smaku
Jakiś czas temu odwiedziłem na mazurach Roberta Kurko, producenta lokalnych wędlin i kolekcjonera tradycyjnych smaków. Relacje z mojej wizyty w Orzyszu znajdziecie w materiale Wędliny, które powodują gęsią skórkę.Trochę po naszym spotkaniu Robert przesłał mi też kilka autorskich przepisów do opublikowania na blogu. Wszystkie receptury wymagają sporego zapasu wolnego czasu, ale warto go poświęcić, by przekonać się, jak bardzo różnią się tradycyjne wyroby od tych robionych na masową skalę w wielkich fabrykach mięsa.
W Orzyszu miałem okazję nie tylko próbować wędlin Roberta, ale też pomagać w ich przygotowaniu. Smak orzyskich wędlin przypomniał mi czasy, gdy z tatą oraz bratem wyrabialiśmy domowe kiełbasy, godzinami zagniatając mięso i przepuszczając je przez maszynkę do mielenia. Trud się opłacił. Każdy, kto choć raz spróbuje tradycyjnej wędliny czy kiełbasy z trudem będzie chciał powracać do ich przemysłowych imitacji. Zachęcam do wypróbowania przepisów Roberta jeszcze z jednego powodu – nic nie daje takiej satysfakcji, jak moment, gdy spróbujecie dojrzewających z wolna w dymie owoców własnej pracy.
Coś więcej niż tylko przyprawa
Wszystkie receptury wymagają od nas użycia wędzarki. Jeśli macie możliwość skorzystania z niej, nie wahajcie się i wypróbujcie poniższe przepisy Dym palonego drewna wnosi do potraw jedyny w swoim rodzaju aromat, który czasem określa się mianem dodatkowej przyprawy. To jednak coś więcej niż tylko przyprawa. Wędzenie nadaje każdej wędlinie niesamowitą głębię smaku i aromatu, trudną do osiągnięcia innymi sposobami. W tanich wędlinach często próbuje się odtworzyć ten efekt używając aromatu dymu wędzarniczego. Jak nie trudno się domyśleć, nie ma to nic wspólnego z prawdziwym wędzeniem.
https://kuron.com.pl/przepisy/kielbasa-orzyska/
Kiełbasa smakiem najbardziej zbliżona do żywieckiej. Mięso wyrabia się dość długo, do momentu, aż puści klej. Warto poświęcić nieco czasu na odpowiednie wyrobienie mięsa i powolne, leniwe wędzenie, by zrozumieć na czym polega różnica między mięsem naturalnie wędzonym a takim, które ledwie potraktowano aromatem dymu. Przepis na kiełbasę Orzyską
https://kuron.com.pl/przepisy/kielbasa-kurasia/
Zniewalająco aromatyczna kiełbasa, pachnąca majerankiem, bazylią I czosnkiem. Jej aromat sprawia, że nadaje się idealnie do bigosu, czy zawiesistej grochówki. Przygotowanie kiełbasy zajmuje, niestety kilka dni. Warto uzbroić się jednak w cierpliwość, bo efekt jest rewelacyjny. Istotnym jest także by pilnować odpowiedniej temperatury wędzenia, by mięso się nie zaparzyło. Przepis na kiełbasę Kurasia
https://kuron.com.pl/przepisy/poledwica-kurasia/
Po odpowiednio długim wędzeniu, schab powinien nabrać wyraźnie dymnego aromatu i orzechowego koloru. Ważne, aby zbyt gwałtowanie nie podnosić temperatury wędzenia i dać mięsu odpowiedni czas na nabranie aromatu. Dymne nuty mięsa doskonale komponują się z czosnkową marynatą z dodatkiem prowansalskich ziół. Idealna do kanapek. Przepis na polędwicę Kurasia
https://kuron.com.pl/przepisy/baleron-kurasia/
Baleron, podobnie jak polędwica wymaga odpowiednio długiego wędzenia i starannej kontroli temperatury. Jeśli spróbujecie swoich sił z polędwicą, warto wypróbować także ten przepis, gdyż nie różni się on pod względem użytych przypraw oraz procedury przygotowania. Miłośników treściwych wędlin ucieszy na pewno fakt, że baleron poprzerastany jest mocno tłuszczem. Przepis na baleron Kurasia