Nie ma nic bardziej rozgrzewającego niż miska aromatycznej, domowej grochówki. A jeśli do tego dołożymy chrupiący boczek, wędzoną kiełbasę, przyprawy i groch, który rozpływa się w ustach – mamy klasykę, która na stałe zagości w domowym menu.
Tak właśnie powstała „kuroniówka” – zupa, która przez lata była symbolem sytości, prostoty i smaku. Niegdyś gotowana w kuchniach polowych, dziś równie dobrze smakuje w domowych warunkach. Ponadto jej przygotowanie nie jest trudne, wymaga tylko odrobiny cierpliwości i dobrych składników.
Grochówka zwana „kuroniówką” – sycąca zupa na chłodne dni
Składniki (na 6–8 porcji):
2 litry wywaru (np. drobiowego lub warzywnego)
- 250 g grochu łuskanego (najlepiej połówki)
- 150 g boczku wędzonego
- 200 g dobrej wędzonej kiełbasy
- 400 g ziemniaków
- 1 duża cebula
- 1 marchewka
- 2 ząbki czosnku
- 2–3 liście laurowe
- 3–5 ziaren ziela angielskiego
- 1 łyżka suszonego majeranku
- ½ łyżeczki kminku w ziarnach
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
- 1–2 łyżki oleju
- sól, pieprz do smaku
Sposób przygotowania:
Krok 1 – przygotowanie grochu:
Groch przepłucz na sitku pod zimną wodą, a następnie zalej wodą i odstaw na noc. Ten etap nie jest obowiązkowy, ale znacznie skraca czas gotowania i poprawia strawność zupy.
Krok 2 – baza smakowa:
Na dużej patelni rozgrzej olej. Dodaj pokrojony w kostkę boczek i kiełbasę. Smaż, aż mięso się zrumieni i zacznie wytapiać tłuszcz. Następnie dodaj pokrojoną cebulę oraz czosnek, wsyp majeranek, liść laurowy, ziele angielskie i kminek. Podsmaż całość jeszcze kilka minut, aż przyprawy uwolnią swój aromat.
Krok 3 – gotowanie zupy:
Podsmażone składniki przełóż do dużego garnka. Dodaj namoczony groch, utartą marchewkę oraz gorący wywar. Gotuj na małym ogniu przez około 30 minut, aż groch zacznie mięknąć.
Krok 4 – ziemniaki:
W międzyczasie obierz ziemniaki i pokrój je w kostkę. Po 30 minutach gotowania dorzuć je do zupy i gotuj kolejne 15–20 minut – do momentu, aż wszystko będzie miękkie i połączy się w treściwą całość.
Podanie:
Zupę podawaj gorącą, posypaną natką pietruszki. Doskonale smakuje z grzankami czosnkowymi, kromką żytniego chleba lub pajdą z masłem. Możesz też dodać odrobinę świeżo mielonego pieprzu tuż przed podaniem – dla zaostrzenia smaku.
Podsumowując:
„Kuroniówka” to zupa, która ma duszę – pełna smaku, gęsta, aromatyczna i bardzo sycąca. Jednakże mimo swojej prostoty potrafi zachwycić nawet wybrednych. W związku z tym warto mieć ją w repertuarze kulinarnym – nie tylko zimą, ale zawsze, gdy potrzebujesz konkretnego, domowego posiłku z sercem.
Podsumowując mam nadzieję, że potrawa wyszła obłędne! Jeśli chcesz być na bieżąco z innymi moimi i Bogusi przepisami to zapraszam na Instagram.
Więcej inspiracji z pewnością znajdziesz >> TUTAJ <<
A na zdjęciu fasolowa.
Faktycznie, w wolnej chwili podmienimy zdjęcie.
Dzięki za zwrócenie uwagi.
Pozdrawiamy Kuronie 🙂